Obserwator rzeczywistości

Obserwator rzeczywistości



Ciekawe rzeczy się u nas na zewnątrz dzieją (na dworze, na polu, na zewnątrz, jak kto woli). W jedną noc się zabieliło, w drugą napadało. A na dodatek nad ranem wszystko zaczęło zamarzać. Kiedy tylko mogłam, szłam po śniegu. A kiedy byłam zmuszona iść chodnikiem, nie ukrywam, śmiesznie było :) siedziałam na przystanku autobusowym i obserwowałam ludzi.
Copyright © 2014 Bezpustkowie , Blogger