2018 - byłeś dobrym rokiem!

2018 - byłeś dobrym rokiem!

To śmieszne, jak ktoś kiedyś sztucznie podzielił czas, zamykając go w szufladkach opisanych kolejno karteczkami... 1999, 2000, 2001... I tak dalej, i tak dalej. Mamy 12 miesięcy (choć ja nadal będę uważała, że powinno ich być 13) i w pewnym momencie przychodzi taka noc, gdy one wszystkie już minęły i kolejka zaczyna się od nowa. No więc - ta kolejka właśnie zaczęła się od nowa. Otrzymaliśmy kolejną szufladkę, na którą ktoś przykleił białą karteczkę z  czterema wykaligrafowanymi cyframi - 2 0 1 9. Co do niej powrzucamy?



To dzień wspomnień i nadziei. Podsumowań i planów. Szaleństwa? A może bardziej refleksji? Tej refleksji dziś tak bardzo brakuje... W takim razie więc dorzucę coś od siebie, a nóż ktoś się zainspiruje, przysiądzie gdzieś w kącie i przez chwilę pomyśli, jeśli wcześniej nie miał ku temu okazji.

Zaglądam do szuflady oznaczonej pożółkłą karteczką. Tak, to ta dobra - ostatnie dwie cyfry to 1 i 8. Na dnie leżą niechlujnie rozrzucone notatki z pokreślonymi obliczeniami, streszczenie "Lalki" Bolesława Prusa i karta z egzaminu na prawo jazdy - pozytywna. Gdzieś w kącie zapodziały się muszelki i troszkę piasku znad morza. Spod sterty wakacyjnych zdjęć wystaje pomięta legitymacja szkolna z trzema pieczątkami - już więcej mi się nie przyda. Odnajduję kilka szkiców i przemyśleń niechlujnie spisywanych tuż przed zaśnięciem. Jest też identyfikator z obozu żeglarskiego i kilka znaczków pocztowych za 5 groszy. Na ulotkach różnych stowarzyszeń studenckich leżą dumnie pamiątki z ostatniej  podróży odbytej w minionym roku - karta na metro i kolorowa mapa Madrytu. Gdy na nie spoglądam, od razu robi mi się ciepło. To były cudowne dni...



Byłeś dobrym rokiem, 2018! Tak bardzo cieszę się, że mogę z uśmiechem powiedzieć to właśnie dziś. Oczywiście, nie każdy dzień był idealny, nie myślcie sobie. Ale dużo dobra się wydarzyło przez te ostatnie 12 miesięcy. Zdobyłam wiele szczytów, które wydawały się nie tak dawno niemalże abstrakcyjne - zdałam maturę, podjęłam pierwszą pracę, która dawała mi każdego dnia ogromną radość i satysfakcję, dostałam się na studia, na których, wbrew początkowym obawom, na prawdę się odnalazłam, przeprowadziłam się do dużego miasta. Przeżyłam dużo przygód w różnych zakątkach Polski i Europy. Poznałam wielu niesamowitych ludzi z którymi uwielbiam dziś rozmawiać i spędzać czas.

Gdy patrzę wstecz, wiem, że nie zawsze było idealnie. Patrzę jeszcze raz na zdarzenia, którym zabrakło tej pozytywnej iskierki. One też były mi potrzebne. Czy to absurd, że tym, co trudne, a nie raz nawet bolesne, można się cieszyć? Gdyby nie te doświadczenia, nie byłabym dziś sobą. Teraz patrzę z wdzięcznością na te wszystkie momenty, w których coś nie wyszło... To one były dla mnie największą lekcją życia. To dzięki nim poznałam bardziej siebie. To dzięki nim wiem, na co dziś uważać, czego unikać, jak działać w pewnych sytuacjach. Dziękować, za to, co trudne - czy ktoś pamięta jeszcze o tej praktyce?



Byłeś dobrym rokiem, 2018! Już wiele twoich dni umknęło mojej pamięci. Zawsze tak jest. Odegrałeś jednak ważną rolę w moim życiu. Byłeś prawdziwym przewrotem, gigantyczną rewolucją. Pewnie nie pierwszą i nie ostatnią. Ale to właśnie tutaj coś się skończyło i coś zaczęło. Byłeś prawdziwie dobrym rokiem. 

Witaj 2019! Jesteś. Będziesz - jaki? 

Nie mam postanowień, mogę je podejmować każdego dnia. U progu tego nowego roku chcę jednak otworzyć się jak najbardziej na to, co przyniesie nadchodzący czas. Na radości, smutki, trudności i nowe wyzwania. Na ludzi i zdarzenia. Nie spodziewam się niczego, nie mam żadnych wymagań. Lubię, gdy życie mnie zaskakuje - to właśnie wówczas dzieją się największa Cuda. Nie nastawiam się na fajerwerki, wtedy mogę uniknąć rozczarowania. Jestem ciekawa każdego dnia, nie mogę doczekać się kolejnej chwili - co przyniesie..?




***

Z ogromnym uśmiechem patrzę, jak prezentuje się rok 2018 na Bezpustkowiu. Opublikowałam aż (bez śmiechów, dla mnie to na prawdę dużo!) 25 wpisów. W każdy włożyłam swoje serce, jestem na prawdę zadowolona z tych swoich małych internetowych dzieł. Blog doczekał się także swojego skromnego fanpage'a na Facebooku. Każdego miesiąca jakimś cudem wpadało tu ok. 400 osób. Proszę, powiedzcie mi, jak to się stało? Skąd przyszliście? Bardzo się cieszę, że tu jesteście. Nawet, jeśli siedzicie cichutko, to każdemu osobiście chciałabym powiedzieć - DZIĘKUJĘ! Być może tego nie wiecie, ale wasze słowa dają mi niesamowicie dużo ciepła, radości i siły do dalszego pisania. Jesteście wielcy! 

Powspominajmy... Może było coś, co wyjątkowo urzekło Cię w minionym roku? Oto przegląd wcześniej wspomnianych wpisów, które udało mi się opublikować...


  1. Przemyślenia i ucieczka z pralki
  2. Książki - początki i czarna dziura
  3. Radość to...
  4. O serialach słów kilka
  5. Piotruś Pan nie pije kawy
  6. Nie bądź kurą - jak pisać ładniej?
  7. Co powiedziałbyś kiedyś?
  8. Jak to jest z tym podróżowaniem?
  9. Ucieknijmy!
  10. Życie jak z książki - 3 zasady
  11. Matura - z perspektywy czasu
  12. Czego oczekujesz od życia?
  13. Każdy ma historię do opowiedzenia
  14. Światy o których zapomnieliśmy
  15. O kolekcjonowaniu słów
  16. Jak czarują Mazury?
  17. Przyszła jesień
  18. Czego słuchasz?
  19. Polacy czytają książki
  20. Za co jesteś dzisiaj wdzięczny?
  21. Patria znaczy ojczyzna
  22. Kwiaty w pudełku
  23. Jak zakochać się w sztuce?
  24. To, co było już nie wróci
  25. Ciastko zwane poezją


Jeszcze raz dziękuję wam za wszystko...
Oby ten rok był dla was na prawdę piękny i wyjątkowy!
Do zobaczenia wkrótce!


Wszystkie obrazy są autorstwa irańskiego malarza, Mahmooda Sabzi'ego.



Copyright © 2014 Bezpustkowie , Blogger