Przyszła jesień!



Już jakiś czas temu do mojej głowy znów wpadły te słowa... Znany wiersz, dwóch wybitnych Polaków. Co za połączenie! Tekst autorstwa Juliana Tuwima, wyśpiewany przez Czesława Niemena. Niby jest to pieśń o miłości, choć ja już chyba zawsze będę ją postrzegała jako Hymn Jesienny... Melodia, która przyprawia mnie o dreszcze zachwytu, słowa ociekające ostatnimi promieniami słońca, lśniące złotem liści, świszczące i szeleszczące. Już od kilku tygodni bez przerwy śpiewam za artystami...

Mimozami jesień się zaczyna, złotawa, krucha i miła...

Mówiąc formalnie, to wszystko zaczęło się 23 września. Jako osoba z zacięciem geograficznym zdradzę wam, że był to taki dzień, w którym zachodzi zjawisko równonocy. Ale to nie jest ważne w tym momencie (a może jednak?). Kiedy tak na prawdę przyszła jesień? Całkiem niedawno, choć jakieś 2 tygodnie już tu sobie błądzi.

Przyszły ciepłe jesienne dni - coś co uwielbiam. Całym sercem. Nie mogę jednak powiedzieć, że chciałabym aby to trwało tak cały rok. Hej, każda pora roku jest na swój osobliwy sposób piękna! Chociaż jesień ma w sobie to coś - coś niezwykle poetyckiego, skłaniającego do głębszej refleksji nad wszystkim.


W tym roku spotkałam jesień, troszkę dla odmiany, w Mieście Królów. Już od dłuższego czasu o tym marzyłam... No i spotkałyśmy się. To chyba dlatego, że naczytałam się wierszy i nasłuchałam piosenek o niej spacerującej tymi uliczkami. Myślałam wtedy, jak to ładnie byłoby ją spotkać właśnie w tym miejscu. Ogarnęła mnie jakaś dziwna, wyjęta z romantyzmu tęsknota do jesieni. Już nie tęsknię.

Cieszę się, w końcu się spotkałyśmy. Zaprosiła mnie w piosence, dość nieśmiało, muszę przyznać. A potem wpadła ze złotym uśmiechem. Zaprzyjaźniłyśmy się i chodzimy sobie razem na milczące spacery. Przepraszam, ja milczę z zachwytu, a ona mówi - słyszę ją w szeleście liści, w muzyce grającej w oddali, w nieśmiałych uśmiechach ludzi, w szumie złotych koron drzew, w ulicznym gwarze. Cóż więcej mówić? Tonę w zachwycie - taka ona piękna.

A po ulicach w lekkiej jesieni, fruwały za mną jasne anioły...


Poza tym jesień smakuje herbatą owocową. To tak na marginesie. Taka sobie pora roku "ze smakiem". A czym dla was jest jesień? Jak brzmi? A może znacie jeszcze jakieś ciekawe piosenki bądź wiersze o tematyce jesiennej? Podzielcie się nimi w komentarzu! 

Życzę wam wszystkim pięknego jesiennego czasu!
Dużo uśmiechu! ☺

4 komentarze:

  1. Jako rasowa mimoza, w jesieni doskonale się odnajduję :) Niestety nie przypominam sobie żadnych piosenek o niej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie! A jeśli nic nie wpada do głowy... no to zawsze pozostaje klasyczny Niemen :) Pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  2. Mi zawsze kojarzy się zapach herbaty z pomarańczą i miodem ;D Którejś jesieni nałogowo z żoną chodziliśmy i teraz jak przychodzą chłodniejsze dni wiem czego ochotę mam się napić ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mmm takie herbatki jeszcze nie piłam, myślę, że koniecznie muszę spróbować! Pozdrawiam :)

      Usuń

Zapraszam do dzielenia się swoimi przemyśleniami i do dyskusji! Miłego dnia! Ania ☺

Copyright © 2014 Bezpustkowie , Blogger